środa, 20 sierpnia 2014

2.Zrobiłem coś niestosownego i tego nie żałuję.

Jestem w ciemnym pokoju.Nic nie widzę.Słyszę kroki.Czuję zimno.Zapala się światło.Widzę mężczyznę.Sięgam po pistolet.Nie ma go.Co zrobić.
-Kim jesteś?-pytam się.Nie otrzymuję odpowiedzi.Mężczyzna wyjmuje coś.Słyszę huk.Widzę białe światło.
-Dobranoc kochanie.-ostatnimi siłami widzę Louis'a.To nie prawda.To nie może być on.Nie widzę już nic.Słyszę śmiech.Po chwili nie słyszę już nic.To koniec.
 ~* ~
Obudziłam się z przyśpieszonym oddechem.Rozejrzałam się po pokoju.Obok mnie siedziała Olga.Patrzyła na mnie tak dziwnie.
-Ann.Co się stało?-zapytała.
-Nigdy więcej horrorów przed snem.-powiedział i wygramoliłam się z łóżka.Podeszłam do szafy.Wybrałam czarne rurki,niebieską,za duża bluzę z pingwinem i niebieskie conversy.Poszłam do łazienki.Po trzydziestu minutach byłam uszykowana.Rozczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż.Całkowicie gotowa wyszłam z pokoju.W salonie siedziała Olga i...Josh?Co on tu robi?
-Cześć.-powiedziałam.Josh odwrócił się w moją stronę,a Olga...Olga obżerała się piankami.
-Ann...jutro robię ognisko i chciałbym,żebyś przyszła.-powiedział i podszedł do mnie.
-Ja będę!-krzyknęła moja przyjaciółka.
-Spoko będę.
-Przyjdź na stare pole,o 18.00.Do zobaczenia.-powiedział i wyszedł.
Usiadłam obok Olki i zaczęłyśmy oglądać 4Fun.tv.Aktualnie leciał wywiad z One Direction.Za uwarzyłam chłopaków.Czemu mi o tym nie powiedzieli?Spytam się ich.
-Chłopcy czy chcecie coś jeszcze powiedzieć?-spytał się przewodniczący.
-Ann!Jeśli to oglądasz to wiedz,że niedługo wbijamy na chatę!-krzyknęli chórem.
Mam pomysł.Napiszę im sms.
Wbijać!Zapraszam!-wysłane do Niall'a.Miałam tylko jego numer.
-Chłopaki wbijamy do niej!-krzyknął.Chłopcy jeszcze zaśpiewali jakąś piosenkę i się pożegnali.
Jest jedenasta.Chłopcy dziesięć minut temu skończyli występ.Siedziałam na kanapie i jadłam kanapki z nuttelą.Po jakiś trzydziestu minutach usłyszeliśmy pukanie...nie grzmotnie w drzwi.Przeskoczyłam przez kanapę i otworzyłam drzwi.W progu stali chłopcy.Wpuściłam ich do środka,a Oldze kopara opadła.
-Hej chłopaki to Olga,Olga to...-zaczęłam mówić,lecz mi przerwano.
-Jak ty się do nich zwracasz?To jest One Direction.-grymasiła Oldzia.
-Fanka?-spytał się Harry.
-Najwyraźniej.-odpowiedziałam,a Olga rzuciła się na Hazzę.-Olga!Ogar!Już!
-Dzięki.-wydusił.-Przyśliśmy zaprosić cię na imprezę.
-A kiedy?
-Dzisiaj o 18.00.
-Będę.-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Niall po ciebie przyjedzie.Miejsce to niespodzianka.
-Okej.-Naill uśmiechnął się do mnie.
-Chłopaki wychodzimy.-krzyknął Lou i powędrował do wejścia,a za nim cztery kaczuszki.
***Niall***
Ehh...szkoda,że musieliśmy wyjść.Chciałem jeszcze z nią pogadać.Ale dzisiaj impreza.Wszystko może się zdarzyć.Byłem na wielu imprezach i wiem co zrobić,by to o czym myślę się zdarzyło.
-Niall!Niall!-krzyczał mi do ucha Liam.
-Co się tak drzesz?
-Idziemy.-powiedział.Wygramoliłem się z auta...nie limuzyny.Weszliśmy do domu.Chłopcy rzucili się na kanapę,a ja poszłem do siebie.Z dołu usłyszałem krzyki.
-Niall,a ty nie głody?-po głosie rozpoznałem Hazzę.
-Nie.Nie mam ochoty.-odpowiedziałem.
-To dla nas nowość.-zaśmiał się.Nagle usłyszałem pikanie.Ktoś mi wysłał sms-a.
                                                      12:34 Ann <3
                                           Hej.Chcesz iść ze mną do parku?
                                               Uśmiechnąłem się.
                             No pewnie :) A o której?
                      Odpowiedź dostałem po minucie.
                             Za godzinę przed waszą villą.Ok?
                             Spoko :)
Za godzinę wychodzę.Trzeba to powiedzieć tym małpą.Zeszłam na dół,a tam dzicz.Mówiłem,że to małpy!
-Chłopaki!Za godzinę wychodzę.-krzyknąłem.
-Można wiedzieć gdzie?-spytał się Zyan.
-Do parku.-opowiedziałem.
-Spoko.Chcesz do nas dołączyć?
-Nie.-chłopaki znowu zaczęli nawalać się poduszkami.Poszłem do siebie.Patrzyłem się w okno całą godzinę.Za uwarzyłem Ann.Wyszłem do niej.
-Cześć.-powiedziała.
-Hej.Idziemy?-spytałem się.Ona pokiwała głową w znaku"TAK".Droga zajęła nam dziesięć minut.Przez cały czas się śmieliśmy.W parku było tak samo.Kiedy Ann się żegnała zrobiłem coś niestosownego.Nie żałuję tego.Ja ją...

******************************
Cześć :)
Tu Szalona.
Jak się podoba?
Wybaczcie,że przerwałam w takim momencie.Musiałam :)
Przepraszam za błędy.
Komentujcie :)
Papa
P.S.Chciałam wam jeszcze powiedzieć,że założyłam bloga.Nie ff.Tylko taki bardziej o mnie.Wpadać: Szalona Zuzia

6 komentarzy:

  1. Myślałam że ten początek to naprawde XDDD
    Fajny rozdział, obserwuje :)
    http://alicja-alix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super + bloga dołączam do obserwowanych C: Zapraszam na mojego FanFictiona ------> tda-ff-by-anniea.blogspot.com ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zuzka, słońce, chciałam tylko wyjaśnić sprawę "The Sexton House".
    Twojego koma nie opublikowałam, bo dałaś linka, a na tablicy ogłoszeń w prawej kolumnie pisze coś na ten temat....
    xx.

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę się czepiać, ale muszę, więc wybacz.
    Po kropce robi się spację! Zawsze.
    Wyrazy nie mogą być złączone.W taki sposób.
    Ale koniec mojego czepialstwa. Opowiadanie mi się podoba, pisz dalej. W sumie, nie cierpię fanficków z One DIrection, ale ten przełknę i to jest jakiś sukces!
    Pozdrówka :3 przezstrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze jesteście kochani :)